Tak tak, wiem, dawno nie pisałam (hah o ile ktokolwiek w ogóle to zauważył. Mniejsza z tym).
W każdym bądź razie już jestem.
Dietą wegetariańską interesowałam się od już w sumie dłuższego czasu. Mięso ograniczam jak tylko mogę, obrzydza mnie.
Ale żeby nie przechodzić na dietę 100% wegetariańską tak nagle, po prostu, postanowiłam że podzielę to sobie na ''poziomy'' i stopniowo będę ograniczać mięso jeszcze bardziej niż dotychczas aż pewnego pięknego dnia zjem je po raz ostatni.